Jak łatwo przygotować ciasto cukrowe?
Najbardziej odżywcze ciasto cukrowe dla pszczół powstaje poprzez wymieszanie cukru pudru i płynnego miodu w proporcji 3:1 lub 5:1. Składniki te wymagają długotrwałego mieszania aby przyjęły odpowiednią konsystencję. Pod wpływem kwaśnego odczynu pH miodu a także zawartych w nim enzymów cukier ulega częściowemu rozpadowi na cukry proste: fruktozę i glukozę. Zamiast miodu używa się tez odpowiednio gęstego syropu cukrowego. Jest on znacznie tańszy niż miód ale za to wolny od różnego rodzaju patogenów. Miód możemy też zastąpić syropem izoglukozowym. Jednak w tym wypadku konsystencja ciasta będzie bardzo twarda i przez to wolniej pobierana przez pszczoły – zwłaszcza zimą. No i trzeba pamiętać o tym, że syropy izoglukozowe sa znacznie mniej atrakcyjne dla pszczół.
Dobre ciasto cukrowe i to bez dodatku miodu możemy też przygotować samodzielnie przy bardzo małym nakładzie pracy. Wykorzystujemy przy tym proces częściowej inwersji cukru pudru zachodzącej pod wpływem działania octu jabłkowego. Żeby przygotować około 10-13 kg ciasta potrzebujemy:
- 12 -13 kg cukru pudru – ale takiego który nie zawiera antyzbrylaczy.
- 1 litr wody
- 100 ml octu jabłkowego
Będziemy tez potrzebowali plastikowe wiadro o pojemności minimum 15 litrów ze szczelna przykrywką, drewniany kij i kilkanaście torebek foliowych.
Do czystego – umytego i wysuszonego wiadra wsypujemy 10 kg cukru pudru, wlewamy litr wody o temperaturze pokojowej i potem 100 ml octu jabłkowego. Następnie za pomocą drewnianego kija robimy w tej masie otwory do samego dna, ale co jest bardzo ważne: nie mieszamy składników! Wiadro szczelnie zamykamy, stawiamy w temperaturze pokojowej i nie otwieramy przez 10 dni. Po 10 dnia cukier puder zmieni się w ciasto cukrowe o słabo wyczuwalnym ale przyjemnym zapachu owocowym.
Proces inwersji cukru jest zależny od temperatury. Może się zdarzyć, że na powierzchni ciasta pozostanie jeszcze cienka warstwa wody. W takim wypadku na powierzchnię dosypujemy 1-2 kg cukru pudru i mieszamy całe ciasto aby było spójne i gęste.
Tak przygotowane ciasto cukrowe przekładamy do torebek foliowych lub woreczków strunowych, wycinamy na dole wąski prostokątny otwór aby pszczoły mogły je pobierać i wkładamy do ula. Torebki z ciastem wkładamy do ula na ramki zajmowane przez pszczoły.
źródło: Pszczelarstwo 6/2022
Matka unasieniona czy nieunasieniona?
Jaką matkę wybrać? Unasieniona czy nie? Często stajemy przed takim dylematem gdy chcemy wymienić matki w naszej pasiece.
Porównajmy więc wady i zalety takiego rozwiązania.
Zalety matki unasienionej - czerwienie praktycznie natychmiastowe - sprawdzone pochodzenie genetyczne
|
Zalety matki nieunasienionej - bardzo łatwa dostępność u różnych hodowców, często praktycznie od ręki. - cena znacznie niższa niż matki unasienionej - bardzo łatwe przyjęcie przez nową rodzinę - kojarzenie z „lokalnymi” trutniami, większa różnorodność genetyczna, lepsze dostosowanie do lokalnych warunków - w czasie przerwy w czerwieniu możliwość przeprowadzenia zabiegów przeciw warrozie
|
Wady matki unasienionej - trochę trudniejsze przyjęcie przez nową rodzinę - długi czas oczekiwania u hodowcy - wyższa cena (średnio 2-3 razy niż matki unasienionej) - problem inbredu (kojarzenie krewniacze) który może wpłynąć na to, że taka matka będzie gospodarczo słabsza
|
Wady matki nieunasienionej - konieczność oczekiwania na czerwienie od 7 do nawet 14 dni w zależności od pogody - możliwość straty matki podczas lotu godowego
|
Główny przegląd wiosenny
Gdy już pogoda ustabilizuje się i będzie wystarczająco ciepło, żeby zajrzeć do uli wykonujemy główny przegląd wiosenny. Temperatura powinna być powyżej 15 stopni i powinno być bezwietrznie.
Ocena aktualnej siły rodziny pszczelej
W czasie tego przeglądu oceniamy aktualną siłę rodziny.
Oceniamy to na podstawie plastrów obsiadanych przez pszczoły. Rodziny bardzo silne zajmują:
- 6 plastrów Dadanta
- 8 plastrów warszawskich poszerzanych
- 8 wielkopolskich
- 10 warszawskich zwykłych
Rodziny średnie obsiadają:
- 4-5 – plastrów Dadanta lub warszawskich poszerzonych
- 6-7 – plastrów wielkopolskich lub warszawskich zwykłych
Oczywiście mówimy to o plastrach obsiadanych na „czarno”.
Późne jesienne pożytki a rozwój rodziny pszczelej
Wielu pasieczników zadaje sobie pytanie dlaczego późne pożytki raczej nie sprzyjają przygotowaniu rodziny pszczelej do zimowli. Z racji tego, że rodziny pszczele wymagają dokarmiana przed zimą późny pożytek jesienny taki jak nawłoć czy wrzos powinien więc być wybawianiem dla pszczelarza. Tak by było gdyby nie fakt, że okres pomiędzy ostatnim pożytkiem towarowym a pożytkiem z nawłoci jest zbyt krótki aby przeprowadzić skuteczne leczenie rodziny pszczelej. Leczenie przed pożytkiem wiąże się z realną groźbą zanieczyszczenia miodu substancjami znajdującymi się w lekach przeciw warrozie a także, mogą wystąpić zmiany organoleptyczne miodu. W związku z tym rodziny pszczele, które wykorzystywane są do zbioru późnych pożytków są najczęściej mocno porażone przez warrozę.
Nawet gdy wywieziemy na pożytki rodziny o niskim porażaniu to jest duże prawdopodobieństwo ze taka rodzina wróci z większa ilością pasożytów. Duże napszczelenie oraz skłonność do rabunków sprzyja przenoszeniu pasożytów z rodzin bardziej zarażonych do mniej. Dlatego po powrocie z pożytków późnych należy przemyśleć czy nie jest lepsze wycofanie plastrów z czerwiem z rodziny i przetopienie ich lub jeśli porażanie jest słabsze utworzenie z takiego czerwiu odkładów zbiorczych. Plusem takiego rozwiązania jest to, że będziemy mieli rodziny bez czerwiu krytego i możemy je skuteczniej leczyć.
Zimowla pszczół
Podczas zimowli pszczoły zawiązują kłąb i w tym czasie wszystkie czynności pszczół zostają ograniczone do podtrzymywania jedynie podstawowych procesów życiowych. Pszczoły pozostają w kłębie od ostatnich jesiennych lotów aż do pierwszego wiosennego oblotu. A czasami nawet i dłużej jeśli temperatura spadnie poniżej 10 stopni.
Mimo panujących na zewnątrz ula ujemnych temperatur, pszczoły wewnątrz kłębu utrzymują temperatura nawet 25 stopni C .
Środkowa część kłębu stanowi jego epicentrum tam właśnie przebywa matka i utrzymywana jest największa temperatura. Na początku zimowli jest to niewielki obszar ale z upływem dni i zmniejszająca się temperaturą na zewnątrz powiększa się on. To właśnie w tej części kłębu temperatura jest największa. Pod koniec zimowli gdy matka już zaczyna czerwić temperatura w tym miejscu kłębu dochodzi nawet do 32 stopni C.
Przygotowanie rodzin pszczelich do zimowli
Przygotowanie do zimowli powinniśmy zacząć nie jak dotychczas jest przyjęte w pierwszej połowie sierpnia ale już. We wrześniowym numerze Pszczelarstwa ukazał się bardzo ciekawy artykuł dr hab. Krzysztofa Olszewskiego na temat walki z warroza w rodzinie i ogólnie przygotowaniu rodziny do zimowli. Poniżej przedstawiam kilka pożytecznych wniosków z tego artykułu które przydadzą się do przemyślenia każdemu pasiecznikowi.
Najlepiej rozpocząć przygotowania pasieki do zimy wtedy gdy już zakończą się ostatnie większe pożytki towarowe lipa lub gryka – czyli tak właściwie pożytek pełni sezonu. Wtedy, nim rozpocznie się jesienny rozwój rodzin – a następuje to na przełomie lipca i sierpnia mamy jeszcze dużo czasu na odbiór dojrzałego miodu i rozpoczęcie intensywnego zwalczania warrozy.
W sezonach kiedy ostatni główny pożytek zawodzi i nie ma już żadnych większych pożytków towarowych pasiecznik nie powinien zwlekać z pracami pasiecznymi, takimi jak: układaniem gniazd na zimę, podkarmianiem rodzin czy zwalczaniem warrozy. Gdy będziemy zwlekać z podkarmianiem rodzin spowoduje to znaczne ograniczenie wychowu czerwiu – zwłaszcza wtedy gdy w rodzinie mamy starsze matki.
Taki sam skutek spowoduje odebranie całego miodu i pozostawienie rodzin bez podkarmiania. W skrajnym przypadku rodziny mogą osypać się z głodu. A na pewno doprowadzi to do znacznego ograniczenia o ile nawet nie całkowitego zaprzestania czerwienia. Mozę to się zdarzyć zwłaszcza w ulach korpusowych o małym gnieździe – np. w rodzinie pszczele osadzanej w jednym korpusie wielkopolskim. Takie rodziny najczęściej magazynują w gnieździe bardzo małe ilości miodu, które przy braku pożytków szybko zużywają. Odebranie im nadstawki z miodem spowoduje wiec całkowity brak dostępu do pokarmu. Dlatego też powinniśmy podawać im pokarm już w dniu miodobrania – może to być np. ciasto. Jeśli tego nie zrobimy, pszczoły zjedzą larwy i pozbawimy się przez to młodych pszczół.
Prace w pasiece
Właściwy sezon pasieczny przypada na czas pomiędzy pierwszym oblotem wiosennym a ostatnimi jesiennymi lotami pszczół. To właśnie wtedy wykonujemy wszystkie prace związane z pielęgnacją pszczół i prowadzeniem naszej pasieki. Przez pozostałą część roku pszczoły przebywają w ulach i jeśli prawidłowo przygotowaliśmy pasiekę do zimy nie wymagają interwencji pszczelarza. Jednak większość pasieczników prowadzących zawłaszcza małe amatorskie pasieki nie zdaje sobie sprawy z wagi jesiennych prac pasiecznych dla właściwego przezimowania rodziny pszczelej. Dlatego też duża część pasiek nie zostaje przygotowana właściwie do zimowania.
Niewłaściwe przygotowania rodziny pszczelej do zimy skutkuje osypaniem się tej rodziny ale to tylko część strat. Równie duży problem powoduje słaby i opóźniony rozwój wiosną a w konsekwencji niewystarczające wykorzystanie krótkich przecież pożytków letnich.
Błędy popełnione podczas jesiennej pielęgnacji rodzin mogą spowiadać straty zima jak i też przełożyć się na straty w całym następnym sezonie. I nie dadzą się już nadrobić aż do przyszłej jesienie. Dlatego też to właśnie prace jesienne przyjęto uważać za rozpoczynające sezon pasieczny. Prace jesienne rozpoczynają się od ostatniego letniego miodobrania i trwają do zazimowania pszczół.
Pierwszą pracą z tego cyklu jest główny przegląd jesienny.