Pasiecznik

Pszczoły skutecznie wykorzystują pożytki znajdujące się na terenie o promieniu około 1,5 km. Tak więc jest to około 7 km2. Roczne zapotrzebowanie jednej rodziny pszczelej na pokarm wynosi około 100 kg miodu i 30 kg pyłku. Na takim więc obszarze powinno się znaleźć tyle rodzin pszczelich, dla ilu nie tylko wystarczy pokarmu do przeżycia ale także będzie go na tyle dużo aby pszczoły mogły przynieść jak największa nadwyżkę miodu. Znając powierzchnię zajmowaną przez rośliny pożytkowe na terenie oblatywanym przez pszczoły oraz wydajność tych roślin pasiecznik może wyliczyć z ilu pni powinna się składać pasieka. Problem w tym, że musimy wziąć pod uwagę także inne pasieki w zasięgu których znajduje się obszar wyznaczony przez nas oraz ewentualni pszczoły przywożone z innych miejsc. Może się więc okazać, że wydajność pożytkowa danego miejsca jest za mała na utrzymywanie tak dużej liczby rodzin. Oczywiście najgorsze co może się zdarzyć to sytuacja kiedy zainwestujemy w uprawę jakiejś rośliny z myślą o zwiększaniu bazy pożytkowej dla naszych pszczół a na wieść o tym jakiś inny pszczelarz przywiezie swoje ule na czas kwitnięcia naszej uprawy.


Może też tak być, że na naszym terenie zniknie jakiś ważny pożytek. Na przykład zostaną wycięte akacje czy tez przydrożne lipy lub dawne pole rzepaku zmieniło się w osiedle domków jednorodzinnych. W skutek tego z całkiem fajnego terenu może zrobić się pożytkowa pustynia. A nasze pszczoły ledwo są w stanie znaleźć pokarm na własne, bieżące potrzeby.


Nie możemy pasieki pozostawić samej sobie, wierząc że pszczoły zawsze coś znajdą i przyniosą do ula a my będziemy mieć z tego miód czy też będziemy mogli zająć się apiterapia. Musimy być świadomi tego, że na jednym ternie pożytków ubywa ale gdzieś indziej pojawiają się. Są to jednak pożytki krótkotrwałe, na które musimy dostarczyć pszczoły a po ich zakończeniu pszczoły zabrać w inne miejsce bo do jesieni na tym terenie już nic nie będzie. Lokalnie mogą występować nawet bardzo ciekawe pożytki. Zwiększa się uprawa rzepaku, popularne staje wysiewanie jako poplonu facelii czy też gryki. Te wszystkie pożytki powinniśmy zlokalizować i umieć je wykorzystać.


Pasiecznik powinien tak prowadzić rodziny pszczele by ich maksymalny rozwój przypadał na największy dostępny pszczołom pożytek. Powinniśmy tak pokierować rozwojem rodziny pszczelej aby największa ilość pszczół było właśnie wtedy kiedy będą one potrzebne do pracy na obfitym pożytku.
Odpowiednia gospodarka pasieczna to więc zimowanie silnych rodzin, przyśpieszanie rozwoju wiosennego czy tez później w trakcie sezonu – zgodnie z naszym przewidywanym pożytkiem a potem odpowiednie hamowanie rozwoju na czas bezpożytkowy. Jeszcze trzeba pamiętać o niedopuszczaniu do nastroju rojowego. Matki powinny być młode, w dobrej kondycji, gdyż tylko takie matki są w stanie przekazać całej rodzinie posiadane przez nie cechy. Tylko zdrowe rodziny zapewnią odpowiedni rozwój. Musimy wiec przede wszystkim utrzymywać warrozę na odpowiednio niskim poziomie a także zwracać uwagę na higienę w naszej pasiece aby nie dopuścić do rozwoju innych chorób.
Musimy trzymać pszczoły w ulach przystosowanych do przewozu, musimy mieć też odpowiedni sprzęt do gospodarki wędrownej. W stacjonarnej pasiece najczęściej mamy jeden a góra dwa duże pożytki. Oczywiście o nich nie możemy tez zapomnieć.
Odpowiednio przygotowując pszczoły pasiecznik może ze wszystkich pożytków uzyskać dużą produkcje. Jeżeli wszystko dobrze zaplanujemy to nawet jeden duży pożytek może zapewnić zasadność ekonomiczną naszej pasieki i przynieść zadowolenie. Oczywiście w odpowiednio dobranej do niego ilości pni pszczelich. Z rzepaku pszczoły są w stanie przynieść nawet 30 kg miodu z ula. Przy średniej krajowej produkcji 12 – 18 kg to już będzie niezły wynik. A oprócz tego występują tez inne pożytki z których powinniśmy skorzystać a o których występowaniu często nawet nie zdajemy sobie sprawy.
Tak więc np 100 hektarowa plantacja rzepaku – a to nie jest u nas już taką rzadkością – potrzebuje 400 silnych rodzin pszczelich do dobrego zapylenia i do produkcji miodu. Kto jest w stanie zapewnić tyle rodzin pszczelich? Ale przecież rzepak to nie wszystko, są jeszcze inne pożytki: akacje, facelia, gryka, nawłoć. Z tego właśnie pszczoły mogą dostarczyć pasiecznikowi dużych zbiorów miodu.
Niestety pomiędzy pożytkami silnym rodzinom może grozić głód. Przy dużym napszczeleniu pasiecznik nie może oczekiwać, że pszczoły same się wyżywią. Musimy zapewnić odpowiednią ilość syropu i ciasta aby zapewnić naszym pszczołom nie tylko zabezpieczenie przed głodem ale też rozwój. Musimy tez zadbać o pokarm pyłkowy.
Taka właśnie gospodarka pasieczna sprawi pasiecznikowi znacznie więcej satysfakcji niż ta tradycyjna, kiedy pasiecznik łapał roje i tylko czekał na miód, który się pojawiał lub nie. W prawidłowej gospodarce pasiecznej nie tylko pasiecznik będzie zadowolony ale też pszczoły bo nie będą głodować i zawsze będą miały dużo pracy.